Dodatki - Uniwersalna garderoba – cz.2

11.08.2011

Nie dajcie się zwieść skromności. Kobiety kochają przepych i w nim czują się szczęśliwe. Przy czym wcale nie powinien rujnować nam portfela. Przepych to kilka uniwersalnych dodatków, które ozdabiając nawet najskromniejszą garderobę podnoszą klasę kobiecości do granic uroku.

 

Dodatki w garderobie mogą mnożyć miejsce i w pośpiechu za modą muszą ustępować coraz to nowszym kolekcjom. Nie mniej sztuką jest zatrzymać te, którymi można ozdobić większość naszych strojów bez względu na fason, przemijające trendy czy okoliczność naszego spotkania.

 

Podobnie jak o ubraniach, tak o niektórych dodatkach, mówimy, że należą do obowiązkowych, tzw. MUST HAVE. 

 

perly_w_muszli.jpg

 

1. Perły – łzy aniołów...


Dwie moje ulubione idolki, pomniki elegancji i uroku w ubiorze, czyli Coco Chanel (uwielbienie dla niej zdradziłam Wam w pierwszej części Uniwersalnej garderoby) i Audrey Hepburn połączyły na zawsze perły. Coco zasypywała swoje modelki różnorakimi sznurami, wiedząc, że kobiety bezwzględnie potrzebują ozdoby magicznymi kuleczkami z dna morza (mogą być też słodkowodne). A Audrey... jakże pięknie w nich wyglądała w mojej ulubionej scenie z cygarem w małej czarnej śniadaniując u Tiffaniego.


Drogie Panie, perły i jeszcze raz perły pod każdą postacią muszą bezapelacyjnie zająć 1. miejsce!!! w Waszej uniwersalnej garderobie. Sznury, kolczyki, grzebienie z perłami, klipsy, bransoletki, pierścionki, spinki… No dobrze, zapędziłam się trochę. Dziś nosimy je odświętnie, jak i na zwykłe spotkanie czy do pracy, ale głównie wtedy kiedy chcemy podkreślić swój uroczysty nastrój. Nie nośmy pereł o tak, na co dzień (nawet jak są sztuczne), w końcu to łzy aniołów, więc uczyńmy perłowe wyjście wyjątkowym.


Polecam perły białe (najpierw perła ma białą barwę, dopiero na skutek różnych procesów chemicznych nabiera innych kolorów), bo można je założyć dosłownie do wszystkiego. Na drugim miejscu różowe, bo ich delikatność dodaje strojom niewinności i powiewu młodości. Można by o nich pisać w nieskończoność – myślę, że niebawem z mojej słabości do nich wyspowiadam się Wam w kolejnym artykule (pierwszy artykuł o perłowych trendach już w naszym portalu) – ale najważniejsze przesłanie jest takie, iż żadna kobieta nie może bez nich żyć szczęśliwie.

 

2. Czarna skórzana torebka – zawsze prosta


Dlaczego czarna? Znów…bo do wszystkiego i na każdą okazję. Dziś nie musi być łączona z czarnymi dodatkami. Ja nawet ekstrawagancko często noszę do niej czerwone buty. Albo każde inne odcienie obuwia i czarną torebkę. Choć w prawidłach stylu powinna ona być o ton jaśniejsza lub ciemniejsza od butów. Ja nie zawsze tego się trzymam. Dlaczego skórzana? Bo każda kobieta z klasą, jak chce mieć uniwersalną torebkę, to nie powinna oszczędzać, lecz kupić porządną - ze skóry. Trwała, ładna, nie tandetna, sprawdza się na co dzień i uroczyste wyjścia na kolację czy do teatru. Skórzana nie znaczy, że zamszowa – na tych brzydko odciskają się zręby czasu i zużycia. Ja polecam ze sztywniejszej skóry, nie dlatego, że wydaje się trwalsza (mięciutka skórka też potrafi służyć latami), ale że jest uniwersalna, bo…wszystkie zatopione w jej czeluściach nasze akcesoria w sztywnej torebce nie będą wypychać jej faktury. Poza tym w zależności od mody te z miękkiej skóry czasem trzeba przetrzymać w szafie w oczekiwaniu na trendy.

 

Tak jak przy ubraniach, nie polecam wielu dodatków, błyskotek, ozdóbek. Dodatki przy torebce wychodzą z mody i nie nadają się na wszystkie okazje. Uniwersalne kształty to bez względu na wielkość – prostokąt. Tak się utarło i rzeczywiście pasuje zawsze. No i wielkość…Ojej, pewnie, że mniejsza jest bardziej elegancka! Ale gdzie się zmieszczą: fura kosmetyków, portfel z wszystkimi 20-stoma kartami stałego klienta do salonów mody i urody, karteluszki nie wyjmowane od tygodni, długopisy, bilety na w razie czego, dokumenty, klucze, zapasowa para rajstop, kalendarzyk, telefon? I już nam urosła do pokaźnych rozmiarów… Ale zróbcie coś, torebka uniwersalna nie powinna odbiegać daleko od formatu A5. A jaka torebka akurat na najbliższą jesień? Jak dobrze, że nadal w modzie są chanelki, czyli pikowane w skośną krateczkę. O trendach przeczytacie w artykule o torebkach.

 

szaliczki.jpg

 

3. Elegancki szal lub większa chusta


To taki magiczny kobiecy fortel. Szal zakładamy na ramiona sukni (odkrytej lub pełnej) i idziemy na wieczorne wyjście. Możemy ozdobić nim szyję i dekolt do dowolnej garderoby (o dekoltach także w naszym portalu) łącznie z płaszczem, a nawet sweterkiem. Ważne jest tylko stosowne zawiązanie. Niedbałe na pokazanie luzu, czy dokładne na podkreślenie elegancji. Pisząc szal, nie do końca miałam na myśli jedną sztukę. Bo przecież ten czarny z delikatnymi cekinkami trzeba założyć często na wizytowe wyjście lub na przygaszenie kolorowej garderoby, kiedy kieruje nami ostrożność nieznajomych na zaproszonym u kuzynki obiedzie. A ten błękitny tak odmładza i dodaje delikatności, że nie można go zostawić na pastwę losu. No i jeszcze szary, bo ten z kolei przyda się na każdą okazję i jest elegancki, ponadto na bardziej służbowe czy biznesowe wyjście. A gdyby tak jeszcze biały…bo do jasnych strojów i na lato i na odmłodzenie… o dobrze, starczy.  I wiecie, dla bardziej odważnych i tych, co chcą spróbować, polecam szal czy chustę zakładane w pasie (o chustach przecztasz tutaj). No przecież doskonale ozdobi i suknię i spodnie. Jednolity, bo do wszystkiego. Nie przesadnie cieniutki, taki w sam raz; poza czarnym, bo ten powinien być też na specjalne okazję, więc niech będzie jedwabny, satynowy czy inny z domieszką sztucznej nitki, żeby się nie gniótł. A wielkością niech będzie większy, szerszy, dłuższy. Jak trzeba - otulmy się nim tak słodko i kobieco nawet dla relaksu, kiedy jesteśmy same w domu.

 

4. Proste czarne szpilki


No bezsprzecznie potrzebne! Na wizytowe wyjście czy na pokreślenie uroczystego nastroju. Na ważną rozmowę, na ważne spotkanie. Na randkę z partnerem. No przecież chodzicie na randki???!!! Nie biegamy jak nastolatki, chodzimy powoli, uroczyście, jak na szpilki przystało…Wielkość zależna od upodobań, pamiętajmy, że te wysokie nawet najpiękniejsze, włożymy tylko kilka razy na nogi, bo albo zmęczymy łydeczki i żylaczki albo wysokie w tym sezonie niemodne. Ale proszę, zakładajcie szpilki! Kobiecość to Chanel, a Chanel to szpilki.

czarna_bluzka_z_paskiem_czerwonym1.jpg

 

5. Paski


Tu już od razu zaznaczam liczbę mnogą, bo jeden niczego nie uratuje, nawet jeśli jest markowy i drogi. Oczywiście skórzane, bo jak mają być trwałe i uniwersalne to tylko takie. Jak chcemy dodać lekkości swojej figurze, to cienki. A jeśli możemy sobie pozwolić na szerszy, bo mamy w miarę szczupłą sylwetkę, to także je polecam z dużą sprzączką, bo te wyjątkowo zdobią. Uniwersalne to takie, których sprzączka jest prosta i bez zdobień, ew. z jednym eleganckim motywem np. koral, podwójne czy potrójne paski przy sprzączce. Sprzączka bez wymyślnych wzorów, uniwersalne kształty to tylko proste, 3 z geometrycznych: kwadrat, koło, prostokąt. Trójkąciki, romby itp. szybko przemijają. Podobnie z fakturą, nie szukajmy plecionek, kropeczek, hafcików. Uniwersalność to prostota i klasyka. Co do kolorów… Oczywiście kilka, żeby się nie znudzić i stosownie do nastroju ozdabiać. Obowiązkowo czarny, bo do wszystkiego. A inne w zależności od upodobań. Ja zawsze mam w szafie czerwony, biały, niebieski, złoty i srebrny. Dodadzą szyku nawet zwykłym sweterkom, a świetnie ozdobią letnią sukienkę, potrafiąc nawet zastąpić biżuterię.

 

zegarek_na_reku.jpg

 

6. Zegarek.


Mh…Trudna sprawa. Gusta różne, mody także. Ale warto zawsze o nim pamiętać. Noszenie zegarka jest nie tylko praktyczne, jest po prostu w dobrym tonie. Tylko nonszalancja i zapomnienie pozwalają na nienoszenie zegarka w myśl maksymy: Szczęśliwi czasu nie liczą. A jakie uniwersalne wytyczne? Przede wszystkim kształt, jak wyżej przy klamrach, czyli: koło, prostokąt, kwadrat, które zawsze są w modzie. Bez przepychu w zdobieniach, bo nie zawsze pasują do garderoby i okoliczności. Bez różnorodności kolorystycznej, najlepiej jasny cyferblat. I złota czy srebrna bransoletka lub czarny, biały lub brązowy pasek. Uniwersalizm dopuszcza też szarość i granat na pasku. Drogie Panie, najważniejsze, to kupić taki, na którym odczytamy dobrze godzinę. I nie chodzi mi o wady wzroku, bądź posuwające się z czasem nasze oczy (niestety w tym roku też zmieniam okulary), ale o to by cyferblat był czytelny. Prawie udusić chciałyśmy koleżankę z pracy, która kupiła sobie nowy uroczy zegarek i co chwila pytała nas o godzinę, bo nie była w stanie na tych delikatnych kropeczkach czy rzymskich kreseczkach odczytać właściwej pory. A na przyjęciu? O rety, tylko nie wprowadzajmy sąsiada w jeszcze większe zakłopotanie, gdy nie dość, że on zapomniał zegarka, a my nie potrafimy mu udzielić odpowiedzi na proste pytanie. Nie zawsze da się to przełożyć na żart. A o niektórych niedawnych trendach w stylizacji dodatkami przeczytacie również na modnaseniorka.pl.  

 

babka_wyciaga_bizuterie.jpg

 

7. Siódemka, to deserek - coś tylko Waszego.

 

To powinno być coś ulubionego, coś co Wam przypomina cudowne chwile i nadaje wspaniałego nastroju Waszemu wyjściu. Najczęściej taką uniwersalną ozdobą jest pierścionek lub broszka. Jeszcze po Mamie, a może Babci. A może to coś gdzieś specjalnie wypatrzone i kupione za wysupłane z budżetu pieniądze. Innym popularnym dodatkiem jest malutka wizytowa torebka. Mimo, że na uroczystości, to powinna być skromna, nie jakaś przesadnie ozdobiona, ale niezwykła np. z ozdobnym drobnym, ale gustownym motywem czy na eleganckim łańcuszku (znów kłania się Chanel)... Jednak moim ulubionym i wyjątkowym, choć rzadko noszonym, dodatkiem jest klasyczny, ale baaardzo elegancki zegarek. Świetna marka, dobry kształt (prostokąt – wskazuje na elegancję i wysoki intelekt) i stosowna wielkość (nie za mały, żeby nie wyglądał jak dziewczęcy; nie za duży, żeby po obydwu stronach cyferblatu podczas sprawdzania godziny widać było kawałki bransoletki (koniecznie bransoletka, bo jak elegancja to biżuteria, a nie pasek). Przypomina mi niesamowite, wyjątkowe chwile w życiu - i już jestem rozmarzona…i wychodzę z nim pod rękę… I właśnie marzeń i szczęścia na wyjście Wam życzę…


Autor: AS
FOTO: Dreamstime.com