Maria Szkwarek

Katharsis 
 
Jesień
 
Kobieta dojrzała
Zrzuca szatę pozorów
Jak drzewo liście
Naga i czysta zastyga w melancholii
 
Świętuje prawdy czas

Modlitwa do Morfeusza 

 
Morfeuszu
Nocny czarodzieju
Ty który zamykasz płatki tulipanom
I wyciszasz dzwonki konwalii
Weź w swoje ramiona jej niepokoje
Spuść na oczy zasłony powiek
I obdarz marzeniem sennym
 
Śnij ich znowu razem   

Podnoszenie ciężarów  
 
Udźwigniesz
 
Krok po kroku
Do przodu będziesz szła
 
Udźwigniesz
 
Popłyniesz pod prąd
Pójdziesz pod wiatr
 
Udźwigniesz
 
Miłości szał
Zdradziecki cios
Kochania śmierć
 
Udźwigniesz
 
Goryczy smak
Urody kres
I siwy włos
 
Udźwigniesz
 
Pożegnać czas
Samotną noc
Żałobny płacz
 
Udźwigniesz
 
Kobiecy los
Ciężary dźwigać
 
I buntu krzyk
Udźwigniesz    

Gra

 
Oboje bez nadziei
spotykają się codziennie
w wirtualnym Raju
Pełni słów bez znaczenia
i namiętności bez ognia
Bez żadnych konsekwencji
okłamują czas
Grają w miraże
 
Na skraju życia
śnią młodzieńcze sny
Wierząc
że spotkają się ponownie
na zakręcie czasu

Lubię 

 
Lubię jak brzaskiem
przybywasz w gościnę
Jak porywasz krew moją do tańca
i napełniasz słońcem
Jak otwierasz mój dzień miłością  

Śmierć gwiazdy
 
Nie potrafię wracać
Blaskiem
Bo słońca już we mnie
nie ma
 
Nie licz na ciepłe dłonie
i zachłanne usta
 
Ognie w moich oczach
To tylko
lat świetlnych  wspomnienie

Agonia w efektownym rozbłysku  

Grawitacja
 
Dotykamy tego co było
Mową myślą snem
Zda się nam zawracamy czas
 
A ten prześmiewca
Powyginał nam palce
Zwolnił krok
Pochylił plecy
Wybielił głowy
 
Powiada…
 
Czas 
Wracać do ziemi
Zgodnie z grawitacją
 
Wolność 
 
Ma 60 lat
i wszechświat w ramionach
Jak wolny ptak
Jest ponad
 
Oceanem nienawiści
Morzem pychy
Rzeką kłamstwa
Wyścigiem szczurów
 
Mieszka na łuku tęczy
W krainie łagodności
To kolorowy świat
Ze wskaźnikiem szczęścia w zenicie   

Krezuska      
 
Bogata jestem
Darem widzenia
Patrząc na słońca wschód     
 
Bogata jestem
Darem słyszenia
Wsłuchana w skrzydeł motylich szept
Pieśń wiatru i muzykę drzew 
 
Bogata jestem
Zapachem chleba
Ciepłym dotykiem serdecznych rąk 
I miodnym smakiem najdroższych ust
 
Bogata jestem…
 
A najbogatsza darem mówienia
kiedy wieczorem dziękuje  Panu
za jeszcze jeden dzień 

 

Zdjęcie: Dreamstime.com