Uniwersalna garderoba – cz. I – co na jesień? /ubrania/

08.08.2011

„Moda przemija, styl zostaje“ – to mój ulubiony cytat Coco Chanel. Teraz nie o tym, że każda kobieta, w tym: Modna Seniorka; powinna mieć swój styl, choć z góry zapowiadam, że będę Was na to namawiać niebawem, ale o uniwersalnej garderobie. Dosłownie kilka wskazanych ubrań, akcesoriów, dodatków jest absolutnie tzw. MUST HAVE!!! Zwykle bez problemu można je łączyć zarówno ze starymi jak i najnowszymi czy najmodniejszymi elementami w każdym sezonie.

 

Ja podzielę je na sezony odpowiadające porom roku, bo bym nie wytrzymała tylko kilku strojów w mojej garderobie. Poza tym przecież już nie wyrastamy z kolejnych ciuchów (gorzej, nie wiedzieć czemu, ze zmieniającą się czasami rozmiarówką – to chyba jakieś błędy czy trendy kreatorów mody, więc możemy sobie pozwolić na taki nieco szerszy wachlarz do przebrania. Wam radzę tak samo zaprojektować sezonami, dzięki czemu zawsze możecie partnerowi załamanemu swoim wąskim kątem w garderobie uzasadnić konieczność posiadania stosownej liczby wieszaków.

 

Uniwersalna garderoba na jesień

 

Ubrania:

 

biala_bluzka.jpg

 

1. Biała wizytowa bluzka lub elegancka biała koszula


Powinna być z długim rękawem. Uniwersalna znaczy bez żabotów, koronek, błyskotek czy kokardek. Generalnie bez dodatków. Dodatki dobieramy w zależności od komponowanych innych części garderoby lub w zależności od aktualnych trendów mody.

 

Jak uzyskać elegancję czy wizytowy styl? Głównie materiałem. Ja lubię atłasy lub jedwabie; niekoniecznie czystą bawełnę, bo odrobina domieszki sztucznego powoduje, że bluzka zwykle mniej się gniecie - a to bywa wygodne w przypadku, gdy zabieramy bluzkę w podróż. Uniwersalny i elegancki powinien być też dekolt, czyli wycięcie – szukajmy złotego środka - nie za duży, nie za mały lecz w sam raz…Więcej o dekoltach znajdziecie w naszym artykule. Jeśli chodzi o koszule, to wybierajmy te z kołnierzykiem, najlepiej rozpinanym, żeby dowolnie manipulować samą koszulą. Raz odpinamy 2 guziczki od góry, innym razem zapinamy wszystkie. Niekiedy wyjmujemy kołnierzyk na wierzch np. na marynarkę. Ja polecam również korale, które z tyłu chowają się pod kołnierzyk. A sama dla większej ekstrawagancji czy zazdrości kolegów zakładam na koszulę z kołnierzykiem krawaty (to m.in. wyróżnik mojego stylu).


A dlaczego biała? Bo do wszystkiego i zawsze odmładza. Nie mówiąc już, że w naszej kulturze utarło się, że biała bluzka jest na uroczystości, począwszy od chrztu, poprzez akademie szkolne i rozdanie nagród; dalej rozmowy kwalifikacyjne czy spotkania.

kostium.jpg

 

2. Prosty ciemny kostium w stylu dawnej Coco Chanel lub jednorzędowy


Tu, jak się domyślacie, już zdradzam kolejny wyróżnik mojego stylu, czyli uwielbienie „chanelek” pod różnymi postaciami (patrz: Chanel look). Zaznaczyłam „dawnej”, bo chodzi mi o kostiumy typowo projektowane dawno przez samą COCO, a nie te które pojawiają się we współczesnych kolekcjach tej marki. To wskazanie na kolory: szary, beżowy, czarny, , granat czy ciemny niebieski, niekiedy brąz. Coco bardzo lubiła też połączenia czarno-białe, ale tego nie polecam, bo dziś nie jest to uniwersalne; raz modne innym razem nie – zatem niech będzie to kolor jednolity. To także określenie zarówno długości dla żakietu, spodni czy spódnicy jak i szerokości. Jedno jak i drugie delikatnie dopasowane do ciała (delikatnie, czyli znów złoty środek: bez parówek czy hippie). Co do długości: żakiet najwyżej zakrywający biodra, a spodnie stąpające po górnej części pięty naszych pantofli. Spódnica zaś zakrywająca kolano. Materiał złotego środka, zatem ani faktura błyszcząca, ani materiał lejący czy czysta wełna. Najlepiej jak z bluzką - niech ma dodatek sztucznego i będzie bardziej garniturowy niż okazjonalny. Czy spodnie czy spódnica? Polecam i jedno i drugie; choć znam panie, które ze spodni raczej rezygnują. Jedno czy dwurzędowy? Dawny Coco był po prostu prosty i zapinany pod szyję z półokrągłym wycięciem. Ale gdy chcecie skomponować go z widoczną koszulą, to polecam jdnorzędowy.


Jeśli wybieracie kolor czarny, co nie każdej Modnej Seniorce polecam, bo wygląda się w nim poważnie (zarówno jak myślimy o wieku jak i o nastroju uroczystości), to koniecznie rozjaśniajmy go bluzką i dodatkami. W białej możemy wyglądać trochę jak w szkole, więc ostrożnie z taką kompozycją.

 

3. Rozpinany średniej długości sweter


Kolory jak wyżej, poszerzone o biały, w którym zawsze jesteśmy eleganckie. Nie będę się rozpisywać, bo rozpinany sweter w garderobie przydaje się zawsze i wszędzie, na każdą okazję. Pamiętajmy tylko, że podobnie jak koszula, niech będzie prosty i bez dodatków, w tym także dotyczy to ściegów samej faktury. Z długim rękawem i zakrywający biodra.

 

4. Portfelowa spódnica


Znów kolory i materiał jak przy kostiumie. Uzasadnienie: dobra na każdą okazję i doskonała do dowolnej kompozycji kolejnych części garderoby. Portfelowa, to pamiętajmy: długość zakrywająca kolano i delikatnie dopasowana do ciała. 

 

plaszkieszenie.jpg

 

5. Prosty, ciemny, jednorzędowy płaszcz


Kolory i materiał znów jak kostium. Ciemne rozjaśniajmy szalem czy chustą. Długość do połowy łydki, bo wtedy i ciepło i zakrywa każdą garderobę pod spodem. I tu, mimo różnych przeciwności, ja wybieram czystą wełnę. Poza tym polecam kieszenie po obydwu stronach symetryczne na wysokości biodra, bez żadnych plisek, patek itp. na wykończeniu tychże kieszeni. No i praktyczna zasada połączenia mody z savoir-vivre’m: jak elegancja, to nie rozcinamy zaszycia całej kieszeni, bo przyjdzie nam do głowy wpakować w nią zawartość połowy naszej eleganckiej - wciąż przecież za małej! - torebki.

 

6. Mała czarna?


Nie wiem czy mała…może nie musimy być pokorne i chcieć mało. Polecam średnią czarną. Materiał jak lubimy, ale bez przesady. Bez zdobnej faktury, bardziej prosta w uszyciu, bez falbanek itp. Co do rękawa - zostawmy tak, jak lubimy. Jak dobrze się czujemy w sukienkach bez ramion, to polecam właśnie taką, bo niektóre Modne Seniorki lubią nawet zakładać średnią czarną bez rękaw na bluzkę z rękawem. Ja też tak lubię. A jak trzeba extra wieczorowo, to bez bluzki pod spodem. Zaleta? Bezkonkurencyjnie elegancka, nadaje się do wszystkiego i wyszczuplająca – za to ją kochamy.czerw.bluzka.jpg

 

7. I jeszcze deserek, czyli coś swojego i ulubionego


Ja wybieram prostą, bawełnianą, czerwoną bluzeczkę z krótkim rękawem i bez aplikacji czy dodatków. Uwielbiam czerwony! Zawsze mnie widać w tłumie. Pasuje nawet do białego sweterka, portfelowej szarej spódnicy i czarnego kostiumu. Dodaje odwagi, animuszu i poprawia koloryt cery. I czerwony jest zawsze uniwersalnie modny.

 

Oto szczęśliwa siódemka w uniwersalnej garderobie. Siedem to tylko liczba obowiązkowych elementów! Błagam nie ograniczajmy się do siedmiu wieszaków! Przecież nawet polecanych kolorów było momentami 5. Zatem nie miejmy nic przeciwko, jak wyjdzie suma z różnicy 7x5 i lekko posuniemy wieszaki partnera do jednego boku szafy.

 

I znów czekamy na Wasze maile, tym razem zdradzające nam, co się mieści pod Waszym numerkiem 7.


Autor: AS
Zdjęcia: Dreamstime.com