Włoska sałatka, pierś indyka na bogato i grzejące zimą marchwisie / wyróżnienie specjalne

W konkursie kulinarnym "Kolorowo, konkretnie i słodko" wyróżnienie specjalne za włoską sałatkę, bogato faszerowaną pierś indyka oraz karotkową pychę wędruje do Pani Grażyny i jej Mamy Marianny. Wypróbujcie przepisy i poznajcie ich międzynarodową historię!

Aby jednak zrozumieć w pełni kulinarną opowieść, pozwalamy sobie przytoczyć sobie najpierw list jaki został nadesłany na konkurs:

Droga Redakcjo,
piszę w imieniu mojej Mamy, która Was uwielbia, choć nie ma komputera i internetu... Jak to możliwe, że Was zna? Otóż jesteśmy z Mamą Waszymi fankami i śledzimy wspólnie Wasze poczynania na moim laptopie! Cudownie, że jesteście. W Polsce brakuje takich portali, które łączą matki, córki i babcie, a Wy to robicie, za co wielkie dzięki. Tak trzymać! Owocnych, kolorowych, konretnych i słodkich działań na kazdy TŁUSTY i nawet chudy dzień :)


Grażyna (lat 40) z Mamą Marianną (lat 71)


KOLOROWO

SAŁATKA WŁOSKA - ALA WŁOSKA JOLA


Historia tej sałatki jest śmieszna. W danych czasach, młodzież tego nie pamięta, jedzie moja Mama z Babcią do Włoch i przejęte całe zamawiają "coś" w restauracji, co podsłuchały w rozmowie kelnera przy sąsiednim stoliku, a brzmiało rodzinnie polsko,czyli potrawę Ala boska Jola. Obie zmieszane w sosie panie:Ala i Jola smakowały doskonale. I po powrocie do Polski musiały zostać zaanektowane na polski talerz,choć nieco zmodyfikowane. Rozszyfrowanie potrawy przez mojego dziadka,który co nieco mówił po włosku,całą rodzinę przysłuchującąsię wspomnieniomz podróży wprawiło w wielki śmiech. A wszystko sprowadzało się do potrawy: Bucatini alla boscaiola, czyli sałatka z makaronu bucatini z grzybami,boczkiem i winem. W Polsce nie było bucatini, więc makaron wystąpił jako łazanki, bo jaki inny pasuje do grzybów? Boczek i owszem, ale z tym winem to przesada, żeby tak lać na patelnie w tamtych trudnych czasach. W oryginale powinny być jeszcze orzeszki pinii, ale skąd je brać??? I tak powstała polska wersja tej sałatki, ale wiem, że doskonała...

400 g łazanek
500 g grzybów (mogą być świeże, ale i z suszonymi próbowalyśmy)
300 g pulpy pomidorowej
1 ząbek czosnku
1 pęczek natki
70 g boczku w plastrach
oliwa wedle uznania + sól i pieprz

1) Grzyby umyć,wymoczyć, pokroić.
2) Wrzucić na patelnię, przyrumienić na oliwie z czosnkiem (połówką).
3) Zalać zmiażdżonymi na pulpę pomidorami świeżymi lub z kartonu.
4) Lekko poddusić i wyłączyć.
5) Po wyłączeniu do sosu dodać pokrojony boczek, wcześniej podsmażony na patelni z oliwą i czosnkiem (połówka).
6) Wystudzić.
7) Wszystko: najpierw boczek, potem sos wyłożyć na wystudzony, ugotowany i przelany oczywiście zimną wodą makaron.
8) W trakcie solić i pieprzyć - wedle uznania, byle ostrożnie.
9) Ozdobić natką, podawać na lekko-ciepło lub na wystudzenie-zimno.

KONKRETNIE

PIERŚ INDYKA FASZEROWANA NA BOGATO


Tym razem to kuchnia francuska,ekskluzywna, ale w zasięgu naszej kieszeni i możliwości zakupu produktów a do tego tak prosto się przygotowuje, że proszę Was wypróbujcie ten przepis! Tak samo można zrobić schab.

pierś z indyka (wielkością na oko, ale powinna być duża)
śmietana 18%
białko jajka
200 g suszonych śliwek
100 g rodzynek
trochę startej skórki cytrynowej (z ok. połowy cytryny)
200 g porto
szklanka bulionu
oliwa z oliwek wedle uznania + sól i pieprz

1) Umytą pierś przekłuć w środku, żeby powstał rękaw do włożenia farszu.
2) Wszystkie resztki piersi wystające, nieprzylegające poobcinać (powinny stanowić 1/4 wielkości piersi rękawa).
3) Resztki zemleć lub drobniutko pokroić i dodać białko i łyżkę śmietany i skórkę cytrynową i porto.
4) Śliwki i rodzynki namoczyć w mleku lub wodzie aż do zmięknięcia.
5) Rękaw indyczy wypchać na zmianę rodzynkami ze śliwkami i miesem, dalej znów rodzynkami i śliwkami i mięsem. Nie muszą się zgadzać proporcje gramowe farszu i rodzynek i śliwek, można upychać "na oko".
6) Pierś obsmażyć po 2 minuty z każdej strony (nie wylewać tłuszczu!!!).
7) Obsmażoną włożyć w rękawie lub folii do pieczenia do piekarnika 220 stopni na 10 minut
8) Sos - tłuszcz z patelni zmieszać z 3 łyżkami śmietany i bulionem.
9) Pierś polać sosem, przybrać zieleniną i zajadać z podsmażonymi ziemniaczkami.

To samo można zrobić ze schabem, tylko proporcjonalnie trzeba zwiększyć resztę produktów do wielkości schabu. I do ozdoby można ten schab całkowicie obłożyć plastrami boczku.

SŁODKO

MARCHWISIE GRZEJĄ ZIMĘ


Trudno wypowiedzieć, trudno uwierzyć, ale kiedyś dzieci nie miały tylu słodyczy (wciąż wspominamy tamte czasy i sposoby radzenia sobie w nich) co dziś. Do tego nie było takich warunków ku leczeniu zebów, żeby można było zapychać je jedynymi wtedy w sklepach landrynkami. Stąd Mamy oszczędzały i wymyślały. Ale czyż nie potrzeba matką wynalazków?

2 duże marchewki - utrzeć na tarce
biszkopty lub "petitki" do rozłożenia na wysmarowanej masłem małej wąskiej brytfance
4 łyżki masła
3/4 szklanki śmietanki kremówki
5 łyżek miodu
dowolne bakalie zapełniające szkłankę
przyprawy: imbir, cynamon, kardamon, goździki (ew.gałka muszkatułowa) - wszystkie muszą być mielone

1) Rozgrzać masło w garnku
2) Dodać marchewkę (startą)
3) Wlać śmietankę
4) Wlać miód, dodać bakalie i szczyptę przypraw po kolei
5) Dusić do konsystencji masy
6) Wylać na dwie warstwy ciasno wyłożonej ciastkami blaszki
7) Zapiekać 12-15 minut

Jeść lepiej na gorąco. Zdrowe, pyszne i rozgrzewające. W sam raz na te ostatnie mrozy!

SMACZNEGO!!!

Przepisy na konkurs nadesłały Panie Grażyna i Marianna z Warszawy

Zdjęcie: archiwum Pani Grażyny